Kiedy pojawia się Jezus ze Swoją interwencją, wówczas mija i ustępuje wszystko, co niszczy człowieka. Tylko od Niego płynie moc ocalenia.
Zwykli ludzie. Prości rybacy. To właśnie ich zauważa i wzywa Jezus. Oni wszystko zostawiają i idą za Nim. Tak najkrócej można by opisać historię powołania Apostołów.
To nie jest Ewangelia ani o trądzie ani o uzdrowieniu z niego. To jest Ewangelia o wielkiej miłości.
Jezus uczy mnie dzisiaj, że w moich relacjach z ludźmi powinny dominować dwie postawy – postawa modlitwy oraz postawa obecności.
Przed ośrodkiem medyczno-badawczym Sidra w Dausze, w Katarze pojawiło się 14 monumentalnych rzeźb z brązu, przedstawiających kolejne fazy rozwoju dziecka nienarodzonego.
Mądrość Kościoła jest niezwykła. Nie ma w liturgii żadnych przypadków, pomyłek i nieścisłości. Wszystko ma sens i układa się w spójną całość. Od życia do śmierci. Przez śmierć znów do Życia. Do Życia w pełni.
Jezus przychodzi i zabiera każdą ciemność. Zwłaszcza tą największą i tą, która najbardziej ciąży.
Bóg więc konsekwentnie realizuje plan miłości w życiu każdego człowieka. Okazuje mu miłość i łaskę. Oby tylko człowiekowi wystarczyło rozsądku, by Panu Bogu nie „przeszkadzać”.
Jezus „rozczarowuje” mnie zawsze wtedy, gdy Jego plan jest inny od mojego widzimisię.
Najświętsza Maryja Panna z Guadelupe jest Tą, do której modli się wiele kobiet oczekujących potomstwa. Wierzą one, że Maryja otoczy Swoją opieką rozwijające się pod ich sercem nowe życie.