Chrystus nie przyszedł na świat nie wiadomo skąd, Jego rodowód jest udokumentowany. Uczy nas o potrzebie świadomości własnych korzeni.
Szatan wie o Bogu dużo więcej niż ludzie, a jednak mimo tego nie wierzy.
Chcąc dowiedzieć się o mądrości i drodze do Boga, szukamy skomplikowanych środków i sposobów. Ta droga jednak biegnie bliżej niż nam się wydaje.
Często poszukujemy wewnętrznego pokoju, próbując różnych technik czy sposobów relaksu. U podstawy tego pokoju leży jednak nadzieja.
Troska o wygodne życie, dobra doczesne i cele, które sami sobie obieramy jest tak absorbująca, że bardzo łatwo zapomnieć o tym co najważniejsze.
Maria Magdalena pomimo ogromnej grzeszności zyskała tak wielkie zaufanie Jezusa, że stała się pierwszą osobą, której objawił się po zmartwychwstaniu.
Dzisiejsza liturgia słowa przypomina nam o konieczności dbania o pokorę we własnym życiu oraz o samodyscyplinę w podejściu do innych.
Nakaz misyjny Jezusa w pierwszej kolejności dotyczył Izraelitów. Może to brzmieć trochę dziwnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ewangelizacja obejmowała także pogan. Jednak po głębszym spojrzeniu nie znajdziemy tu sprzeczności.
Bycie z Jezusem jest dobre, ale jednocześnie wymaga. Może dlatego wielu porzuca Go, żeby mieć spokój i nie musieć od siebie wymagać.
Każdy człowiek jest wezwany do tego, aby głosić Ewangelię. Do tego potrzebna jest dzisiaj niezwykła odwaga, ale i pokora żeby mówić o Jezusie, a nie o sobie.