Uczniowie zmierzający do Emaus pewnie byli potwornie zakłopotani. Słyszeli opowieści, że Jezus zmartwychwstał, przypominali sobie teksty Starego Testamentu zapowiadające to wydarzenie, a jednak trudno było o ich szczerą wiarę.
Historia Judasza jest przykładem negatywnych konsekwencji, jakie wynikają z braku odkrycia właściwego obrazu Boga.
W epoce konsumpcjonizmu wszystko chcemy dobierać do własnych potrzeb. Prawdziwa wiara to jednak nie zbiór wygodnych przepisów.
Gdyby właściwie rozumiano nauczanie o ciele chrześcijaństwa, mogłoby ono stać się najbardziej pożądaną religią współczesnego świata.
Chrystus przez przywiązanie do tradycji i praw Ojców Narodu Wybranego pokazuje swoje zakorzenienie w Bogu.
Często mamy wątpliwości, dlaczego Bóg niekiedy nie wysłuchuje naszej modlitwy. Może dlatego, że wciąż nie wiemy, o co prosić.
W czasach, kiedy wszystko ma być „fajne”, bardzo łatwo sprowadzić również do tego stanu działanie Kościoła. Niestety, to, co kryje się za tym słowem, to pustka.
Obecnie promuje się rekreacyjny styl życia, w którym najważniejsze są zadowolenie i radość. Praktyka pokazuje, że potrzebujemy również czasu pokuty.
Wspólnota jest ogromną siłą Kościoła. Dodaje otuchy tym, którzy przeżywają samotność, a przede wszystkim gwarantuje modlitwę i wstawiennictwo za wszystkich wiernych.
Mamy różne produkty instant: zupy, kawę, kakao, a nawet filmy. Niestety, cała nasza cywilizacja robi się „instant”.