Z fragmentu Ewangelii, jaki Kościół podał nam na dzisiaj do rozważenia, tak naprawdę nie wynika ilu ludzi stało pod krzyżem Chrystusa w momencie Jego konania. Możemy być pewni co do św. Jana Apostoła, natomiast dużym znakiem zapytania pozostaje liczba kobiet, które oglądały śmierć Mesjasza. Jednak nie ilość jest dla nas najważniejsza, a personalne (osobiste) podejście Chrystusa do każdej z obecnych osób.
Nie można wyobrazić sobie na tym świecie większego daru niż Najświętszy Sakrament. Obecność Jezusa pod postacią Chleba jest czymś co nadaje sens naszemu istnieniu, naszej wierze, naszej wędrówce przez życie.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus wyrzuca tłumowi to, że bardziej martwi się o pokarm doczesny niż duchowy. Innymi słowy: że bardziej zabiega o znaki doczesne niż wieczność.
«Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W dzisiejszej Ewangelii Jezus przekazuje nam prawdę, że tajemnice Królestwa będą objawione prostaczkom.
Spotkanie Jezusa z Nikodemem ma miejsce w nocy. Jest to jeden z motywów charakterystycznych dla Ewangelii Janowej.
Zbawienie to cel każdej religii świata. Jest różnie pojmowane, raz jako wyzwolenie się z wszelkiego cierpienia i ograniczeń (buddyzm), innym razem jako doskonałe zjednoczenie się z wszechobecną niebiańską siłą tao (religie Chin), czy wreszcie jako powrót na Ziemię w innym wcieleniu (hinduizm). Dla nas chrześcijan zbawienie to spotkanie z Bogiem, zjednoczenie z Nim, stanie się właściwie jak On, to życie wieczne bez bólu, w doskonałej szczęśliwości, otoczone pełnią miłości.
"Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię"
Ile w nas pragnienia pokazania, że jesteśmy najlepsi?
Zmartwychwstały Jezus przychodzi do zamkniętych w Wieczerniku apostołów. Pozwala im się nawet dotknąć, aby rozwiać ich wątpliwości co do prawdziwości swej obecności pośród uczniów. Czy w XXI wieku możemy dotknąć zmartwychwstałego Jezusa? Jeśli tak to w jaki sposób?