Dzisiejsza ewangelia wzywa nas zatem do nie zasłaniania się znajomościami z ludźmi Kościoła, ale do podjęcia trudu poznania Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, Jedynego Zbawiciela.
Jezus nigdy nie odpoczywa od moich spraw. Nie przesypia niczego, co dzieje się w moim życiu. Obojętnie, czy jest sztorm a siła wiatru osiąga 10 w skali Beauforta, czy może jest flauta i absolutnie nic się nie dzieje. On zawsze jest na pokładzie.
Czy królestwo Boże we mnie i przeze mnie wydaje owoc, przynosi plon?
Pouczenie naszego Pana dotyczy nie tylko krytycznego poznawania świata, ale nade wszystko szerokiego otwarcia się na słowo Boże, które przekazuje najgłębszą prawdę o naszym życiu życia: o jego źródle, sensie, celu, z zbawieniu i życiu wiecznym.
Odkrywając wartość sakramentu święceń i wypływających z niego kolejnych sakramentów, ofiarujmy Bogu w tej konkretnej intencji nasze cierpienia.
Spektakularne zdarzenie, droga, światłość, Jezus, nawrócenie, wezwanie. To, co się wydarzyło w drodze do Damaszku ma kolosalne znaczenie nie tylko dla Szawła, ale i dla nas.
Wewnętrzne skłócenie, czy rozłam zaczyna się wtedy, gdy tłumaczymy, usprawiedliwiamy, a potem akceptujemy nasze złe wybory, nasze grzechy.
Jezus żyje i działa! To jest fundament Dobrej Nowiny, tylko pozwólmy Mu działać w naszych sercach.
Nasz Zbawiciel prawdziwie oszalał! Oszalał z miłości do człowieka.
Na wezwanie Jezusa odpowiedzieli nie idealni ludzie, przekonani o swojej przydatności do głoszenia nauki Chrystusa. Wśród powołanych był też Judasz, który zdradził Chrystusa.