W dzisiejszych czasach z wielką mocą winniśmy modlić się o nowe powołania kapłańskie.
Czy jesteś świadomy tego, kim jesteś dla Boga?
Są takie fragmenty Ewangelii, których nie jesteśmy w stanie pojąć ludzkim umysłem. Po prostu fakty, o których czytamy, wykraczają daleko poza nasze możliwości poznawcze. Jedynym, co może nam pomóc w ich zrozumieniu jest wiara.
Przyjdź, pociągnij mnie słowem i ludzki mój czas przekształć w służbę Tobie.
Czy do wspólnoty Kościoła zgromadzonej w świątyniach jeszcze się dziś wędruje? A może teraz, kiedy tak wiele rzeczy robi się jedynie „zdalnie”, także „zdalnie” uczestniczy się w życiu Kościoła?
To jest postawa ewangelizatora: dać innym świadectwo o Jezusie i przyprowadzić ich do Niego.
Święty Jan maluje dzisiaj w swoim tekście obraz powołania pierwszych uczniów. Różni się on nieco od tego, co zapisali pozostali Ewangeliści. Bo powołania są różne.
Towarzyszenie chorym w ich cierpieniu, odchodzeniu, towarzyszenie rodzinom przeżywającym odchodzenie a później żałobę po bliskiej osobie, byłoby o wiele trudniejsze bez Jezusa. To On jest Drogą, Prawdą, Życiem i Miłością.
Panie Jezu, czy moje życie to pragnienie przyjmowania Ciebie?
Zaakceptujmy Boga i Jego do nas przyjście i przychodzenie, a wtedy staniemy się Jego dziećmi. Przyjmijmy Jego słowo i wejdźmy z Nim w dialog miłości. Oddajmy Mu swoje troski, kłopoty, radości dnia codziennego i słuchajmy co do nas mówi każdego dnia.