„Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.
Odpoczynek ma ogromne znaczenie w procesie leczenia. Bóg chce byśmy „zbrudzeni” i umęczeni pracą, zrobili przerwę w tym, co uciążliwe i zregenerowali siły. Odnowili relację z Bogiem, słuchali, co Bóg ma do powiedzenia na temat ludzkiego życia.
Jezus uczy mnie ogromnej pokory. Ile to razy chciałem coś zrobić po swojemu, bez Niego. Ile razy chciałem trzymać świat w swojej garści, mieć wszystko w życiu pod kontrolą. A jednak ostatecznie zawsze zderzałem się ze ścianą.
Wąska brama, o której mówi Jezus, jest symbolem wymagań, która stawia przed nami Słowo Boże głoszone przez Chrystusa.
Nasiono i ciasto rosną, dobrze będzie kiedy i ja będę wzrastał duchowo, przemieniał się, gdy moja obecność w tym świecie da schronienie innym, będzie dla nich pokrzepieniem, budulcem ich wiary.
Jezus widzi te wszystkie lata pochylenia, patrzy na mnie z miłością i wie, że moje życie może wyglądać zupełnie inaczej. On wie, że nadejdzie taki dzień, kiedy przywoła mnie, położy ręce i uwolni od mojej niemocy.
Ciemność potrafi zabić w sercu radość i nadzieję, zarazić duszę wiecznym smutkiem, odebrać wiarę, że jest Ktoś, kto może to wszystko zmienić jednym słowem: „Przejrzyj”. Bym zdołała je usłyszeć, muszę wyjść na drogę, którą przechodzi Jezus ze swoim Słowem i Swoim Miłosierdziem.
Każdy z nas czasami staje się drzewem, które wyjaławia ziemię i nie przynosi owoców. Gdy inni nie dają nam już szans na naprawienie błędów, z pomocą przychodzi Pan.
Jakże bardzo dziękuję za ślad i drogę Patrona dzisiejszego dnia, św. Jana Pawła II. Czytam trzy znaki jego ścieżki: służyć, być obecnym, przyjąć krzyż.
Jezus przyszedł wzywać do nawrócenia i do wiary w Ewangelię. Był świadomy, że wielu ludzi sprzeciwi się Jego orędziu i odrzuci je. Jezus naucza w taki sposób, że trzeba się opowiedzieć: albo „za” albo „przeciw”.