Panie Jezu, dziękuję Ci za Twoją Matkę, Maryję i ziemskiego ojca, św. Józefa. Dziękuję Ci za Twoją obecność w moim życiu, w historii mojej rodziny. Proszę Cię o łaskę otwartości na Twoje działanie i dar zbawienia, z jakim przychodzisz do każdego z nas.
Jezus przed różnymi wydarzeniami udawał się na chwilę samotności, by modlić się w tej intencji. To przykład dla nas, jak podejmować ważne decyzje.
Ci, którzy w Boga nie wierzą albo wierzą w bożki skrojone na ich własną miarę, zawsze będą szukać powodu do oskarżania Go.
Otwórz się! Otwórz się na działanie Jezusa. Otwórz się na otwarte Niebo.
Przykazanie „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić” nie sprowadza się tylko do nie pracowania. Faryzeusze myśleli jedynie o tym czego w tym dniu nie należy czynić. Kurczowo trzymali się litery Prawa, zapominając o miłości.
Czy się Twoje wino w glinianym nie zepsuje dzbanie?
Jezus nie chce ode mnie więcej, bardziej pracowicie, z większym wysiłkiem. On pragnie ode mnie tego samego, tylko inaczej. Chce zmiany jakości: bym pozwolił Mu wejść do mojej codzienności.
Jezus przychodzi z wielką delikatnością, subtelnością i taktem. Podnosi i wydobywa człowieka z tego, co sprawia, że leży on „rozłożony na łopatki”, z tego, co sprawia, że nie może podnieść się o własnych siłach.
Fragment ewangelii analizowany dzisiaj podkreśla, że Jezus mocą słowa wyrzucił złego ducha, a inni zachwycali się tym słowem. Nie zawsze doceniamy dar i siłę słów jakimi dysponujemy.
Czego oczekuję od Jezusa? Czy dobrej nowiny o łaskawości Pana, czy raczej sensacyjnych cudowności zaspokajających moją próżność?