A Tyś mi zaufał i ufasz do dzisiaj, że o każdej porze wejdziesz jak Gospodarz. Ja drwiną zuchwałą jak kamieniem ciężkim nie wzgardzę Dziedzicem, bo wiem kto jest Włodarz.
Wiara nie jest czymś jedynie prywatnym. Ma także wymiar społeczny i polityk, tak jak zresztą każdy chrześcijanin, powinien realizować w życiu społecznym wymagania wiary, w tym przede wszystkim wierność przykazaniom Bożym.
Szczególnie w obecnym czasie, trudnym czasie epidemii, formacja uczniów Chrystusa jest niezwykle istotna.
Dzisiaj potrzeba modlitwy za kapłanów i o tę modlitwę bardzo prosimy. Nie o to, żeby było nam lepiej, albo żeby nic się nam nie stało w naszej posłudze, ale o to, żebyśmy potrafili być sługami.
Zawsze trzeba zostawić miejsce na miłosierdzie. Nawet, gdy po ludzku wina jest oczywista i kara nieunikniona, należy zostawić miejsce Bogu, upraszając Jego miłosierdzia, a On będzie działał i w tym osądzonym i potępionym, i w nas.
Mówiąc: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”, Jezus poucza, że sam fakt, że ktoś jest człowiekiem, czyni go godnym miłości. Tak wielka jest godność człowieka, że nawet bardzo złe czyny nie niszczą w nim człowieczeństwa.
A co będzie, gdy nie przebaczę, nie pogodzę się i nie pojednam się z moim bratem? To doczytaj dalej dzisiejszą Ewangelię; „nie wyjdziesz stamtąd dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”.
Od czego zależy to, czy Bóg wysłuchuje i czy zawsze nas wysłuchuje?
Być może niektórzy z nas chcieliby widzieć jakiś szczególny znak od Boga w sytuacji, w jakiej żyjemy czy to w związku z pandemią, różnymi podziałami, czy w naszym osobistym życiu. Ale czy naprawdę potrzebujemy jakiegokolwiek znaku, by wierzyć w to, że Bóg jest z nami w każdej chwili życia?
Często zastanawiamy się jakiej modlitwy Bóg oczekuje od nas. Ale w tej formie pobożności chodzi przede wszystkim o odkrycie, że On jest z nami.