Wiara to nie tylko zakurzona deklaracja, ale coś więcej. Żywą wiarę pokazują fakty.
Jezu, Ty bądź Panem mojego serca. Niech ono zawsze należy do Ciebie.
Tak łatwo oceniamy innych, a przecież sami często mamy pustkę w sobie. Odkrywanie swojej słabości powinno prowadzić do miłosierdzia – dla nas i dla innych.
Tylko Jezus potrafi poprzez uzdrowienie duchowe czy fizyczne otworzyć serce człowieka na miłość.
Czy mam serce gotowe do mówienia Panu Jezusowi o sprawach i trudach innych?
Ponad wszelkimi słusznymi naszymi prawami i przywilejami stoi miłości bliźniego. Od niej nigdy nie wolno się nam uchylać, tłumacząc się brakiem czasu, sił czy chęci.
Nie, nie wolno wymyślać świata na nowo, tworzyć ideologii przeczących prawdzie Boga.
Apostołowie podejmowali z woli Chrystusa posługę wobec chorych, która dała początek sakramentowi namaszczenia chorych.
Najprościej zidentyfikować ową niewierną „ojczyznę” w życiu drugiego, w zdechrystianizowanym narodzie lub może i we wspólnocie Kościoła. Najtrudniej uznać, że ową „ojczyzną”, w której Jezus niewiele może zdziałać, terenem najbardziej misyjnym, opornym na Jego Ewangelię, jest nasze [moje] osobiste życie.
Dzisiejsze święto przypomina tajemnicę ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, a nas motywuje do docenienia ludzkich spotkań.