Jezus nazywa współczesnych sobie ludzi „plemieniem przewrotnym” albo według innego tłumaczenia „złym”, ponieważ nie wierzą Jego słowom i naukom, które głosi. A skoro nie wierzą Jezusowi, komu będą w stanie uwierzyć?
Bóg jest Ojcem, wobec którego dziecko może wyrazić swoje, także niedojrzałe, oczekiwania, ale daje dziecku to, co naprawdę służy jego dobru.
Rozmowa z s. Irminą Landowską FSK, dyrektorem Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących im. św. Tereski w Rabce-Zdroju.
Rozmowa z Grzegorzem Kozłowskim, osobą głuchoniewidomą, Prezesem Zarządu Polskiej Fundacji Osób Słabosłyszących.
Zapraszamy do przeżycia października z różańcem w dłoni.
Rozmowa z Piotrem Kaczmarkiem, ratownikiem medycznym.
W okresie gimnazjalnym przeżył załamanie w wierze, do którego w znacznym stopniu przyczyniło się antyreligijne nastawienie panujące w ówczesnej szkole. Młodzieńczy kryzys wiary udało mu się jednak szybko przezwyciężyć, a doświadczenie tych trudności z pewnością pomogło mu zrozumieć w późniejszym czasie problemy nastolatków.
Choć zdarzenie to miało miejsce już kilka lat temu, od tamtej pory, gdy tylko nadchodzi październik – miesiąc Różańca – przypominam sobie o Janku i tamtej nocnej modlitwie, która upływała w rytmie spływającej do żyły kroplówki.
Chciałabym, aby moja wiara była przynajmniej mikroskopijna. Według słów Jezusa, właśnie taka wystarczy, by dokonywać wielkich dzieł.
Otwarcie się na działanie Ducha Świętego powoduje, że każdy wierzący może zwracać się do Boga w modlitwie pełnej dziecięcej ufności i nazywać Go Ojcem. Może się to dokonywać nawet w tak trudnych okolicznościach życia, jakimi są np. choroba, samotność, śmierć ukochanej osoby. Potrzebujemy jednak wówczas prostego serca, które uzna, że samo sobie nie wystarcza, ale potrzebuje Boga.