Chcę dzisiaj być podobny do Dobrego Łotra. Nie chcę go naśladować w jego grzesznym życiu bez Boga, jakie prowadził. Pragnę raczej we wszystkich chwilach życia – szczególnie tych najciemniejszych z ciemnych – znajdować w sobie choćby okruchy wiary, by spoglądać na krzyż i tak jak on błagać: „Jezu, wspomnij na mnie!”.
25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, Kościół obchodzi Dzień Świętości Życia. To dobra okazja, aby na nowo uświadomić sobie, że w każdej chwili naszego życia, niezależnie od ilości przeżytych lat, Bóg wypowiada nad każdym z nas słowa pełne czułości: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość” (Jr 31, 3). Skoro zaś Bóg miłuje nas „od zawsze”, pragnie, abyśmy i my miłowali swoje życie i stale przyjmowali je jako Jego dar.
Niestety obecnie w wielu – wydawałoby się cywilizowanych – krajach świata, duży procent aborcji dokonywanych jest właśnie na dzieciach, u których w badaniach prenatalnych wykryto zespół Downa. Każda taka decyzja, podjęta i zrealizowana, jest upadkiem ludzkości.
Tak bardzo burzliwy jest czas, który obecnie przeżywamy: wciąż realne i bliskie widmo wojny, polityczne napięcia, społeczne podziały, kryzys wartości i wiary. Co św. Józef powiedziałby nam w tym czasie? Czy reagowałby gwałtownie, z męską stanowczością? Czy na wszystko miałby gotową odpowiedź? A może w ciszy serca modliłby się o pojednanie i pokój w ludzkich sercach?
Dzisiaj, w obliczu toczącej się na Ukrainie wojny, trzeba zadać sobie pytanie o rodzące się w naszych sercach uczucia gniewu, bezsilności, może chęci odwetu i nienawiści. Jak przebaczyć taką zbrodnię? Czy to jest w ogóle możliwe?
O sile modlitwy płynącej z ogarniętej wojną ziemi ukraińskiej, o nadziei i o wielkiej ludzkiej solidarności mówi ks. Wołodymir Łytwyniw – Ukrainiec, kapłan obrządku grekokatolickiego, który służy wiernym na Górnym Śląsku.
Pustynia to miejsce, gdzie człowiek nie tylko wsłuchuje się w głos Boga, lecz przede wszystkim idzie zmagać się z samym sobą, by stać się wewnętrznie wolnym i by umieć podejmować słuszne decyzje. Po hebrajsku pustynia oznacza miejsce „z którego przemawia Bóg”. Ów głos Boży jest delikatny i przemawia w głębi serca.
Pani Wanda opowiada o chorobie męża, o sile bliskości w najtrudniejszych chwilach i o tym, że czasem trzeba mieć siłę za dwoje.
W ostatni dzień lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Chorób Rzadkich. Data ta jest symboliczna. 29 lutego to bowiem najrzadziej występujący dzień w roku. Ponieważ przypada co cztery lata, jego obchody przeniesiono (poza latami przestępnymi) na dzień 28 lutego.
Trudno opisać stan, w którym nie ma się żadnego powodu do radości. To tak, jakby znaleźć się na pustyni i nie czuć nic prócz gryzącego w gardle piachu. Ja czułam, że zapadam się w ten piach coraz głębiej, i głębiej. Dzisiaj wiem, że gdyby wówczas nie było obok mnie mojej przyjaciółki Doroty, z dużym prawdopodobieństwem już bym nie żyła.