Bóg ma 4 miliardy twarzy. Dzieciątko wyznacza mi spotkanie przed tymi ludzkimi twarzami (…) Jedynie „tracąc czas” z ludźmi, mam pewność, że punktualnie stanę przed Nim.
Bóg nie wycofał swojej obietnicy. Dał tylko Zachariaszowi czas na przemyślenie własnej postawy, czyniąc go niemym na 9 miesięcy. To nie kara ani Boży dopust – to dla Zachariasza szczególny czas łaski – czas na odbudowanie swej wiary i zaufania Bogu.
Wsłuchujmy się w głos Jana Chrzciciela i próbujmy wyprostować kręte ścieżki naszych serc, by były zdolne w Małej Dziecinie rozpoznać i przyjąć nadchodzącego Zbawiciela świata.
8 grudnia w Zakładzie Opieki Leczniczej w Mikołowie w ramach Dnia Chorego odbyła się Msza święta, w której brali udział podopieczni i personel Zakładu. Grupa pacjentów została przyjęta w poczet członków wspólnoty Apostolstwa Chorych.
I my możemy przyprowadzić kogoś do Chrystusa właśnie dzięki miłosierdziu. I nie musimy przy tym zrywać żadnego dachu. Świadectwo naszego chrześcijańskiego miłosierdzia może komuś utorować powrotną drogę do Chrystusa i Jego Kocioła, nawet gdy zdążył oddalić się już bardzo, bardzo daleko.
Zabierzmy w tę drogę wszystko, co „darmo otrzymaliśmy” – nasze siły, nasze zdolności, nasze zdrowie, ale i nasze choroby. I niechaj Duch Święty przemieni nas z „niedzielnych wiernych” w gorliwych głosicieli Królestwa Bożego i świadków Jezusa Chrystusa – Odkupiciela świata
Tomek był. Był nasz, a my byliśmy jego rodziną. I to było naszym priorytetem. Bywało różnie, ale wiedzieliśmy, że nie wolno nam do ciężarów, które dźwiga nasze niepełnosprawne dziecko, dodawać cierpień związanych z rozłąką czy poczuciem odrzucenia.
W tym ich „tak” powiedzianym wezwaniu Jezusa tkwi odpowiedź na pytanie, które nasuwa się od samego początku: „Dlaczego właśnie ich, a nie kogoś innego – godniejszego, lepiej wykształconego, może i lepiej przygotowanego do tej roli – powołał Jezus?
Tak naprawdę daru nie można zmierzyć, ani zważyć liczbami, miarką, na szalkach wagi, albo jeszcze innymi sposobami tego świata. Dar mierzy się miłością.
Naprzeciw wszystkim naszym wątpliwościom wychodzi Jezus, jak do tej małej dziewczynki z obrazka, i mówi: „Po prostu mi zaufaj”.