Niestety, w codziennym życiu coraz częściej dajemy dowody „praktycznej”, a może raczej obłudnej postawy Judasza. Wystarczy przyjrzeć się naszym praktykom religijnym, coraz bardziej pustoszejącym świątyniom na przestrzeni ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat czy choćby czasowi jaki poświęcamy Bogu w ciągu dnia, tygodnia, roku..
Dlaczego nie chce wykorzystać swej mocy? Mógłby tak wiele zrobić dla swego narodu. Nie rozumie tego? Nawet w dniu największego tryumfu nie potrafi zachować się „jak należy”? Gdy wołają mu „Hosanna” i ścielą kobierzec z gałązek palmowych, On… płacze. „A myśmy się spodziewali...”.
Próżno szukać choćby jednego jego słowa na kartach Ewangelii, a przecież stał się symbolem tak wielu cnót. Z tych cnót najbardziej charakterystyczne cechy św. Józefa to zawierzenie Bogu, pokora i służebność.
Międzynarodowy Dzień Inwalidów i Osób Niepełnosprawnych to święto obchodzone w trzecią niedzielę marca. Ustanowione zostało przez Międzynarodową Organizację Pracy. Obchody tego dnia mają służyć edukacji społecznej dotyczącej sytuacji osób niepełnosprawnych, zwłaszcza takich, które utraciły fizyczną sprawność i zdrowie w następstwie nieszczęśliwych wypadków.
W Osobie Jezusa objawił się światu sam Bóg, po to, abyśmy byli w stanie lepiej Go poznać i bardziej pokochać; byśmy mogli bardziej „namacalnie” doświadczyć Bożej miłości. To Jezus – Boży Syn - rozjaśnił ciemności, które od czasu opuszczenia Raju zakrywały ludziom Boga.
Czasem wystarczy zamilknąć, zrezygnować z „ciężkiej broni” raniących czy obelżywych słów... Niekiedy trzeba pierwszemu wyciągnąć rękę do zgody, przebaczyć lub poprosić o przebaczenie... A czasem trzeba będzie komuś po prostu okazać miłosierdzie – bezinteresownie i „na wyrost”
Organizatorzy tegorocznych rekolekcji wielkopostnych dla niepełnosprawnych pensjonariuszy i innych osób związanych z Ośrodkiem „Najświętsze Serce Jezusa”, w Rudzie Śląskiej-Halembie, zapewne kierując się zasadą, że „słowa uczą, ale przykłady pociągają”, postanowili, że każdym z rekolekcyjnych dni „zaopiekują się” inni, niezwykli – szczególnie młodzi – ludzie.
Czasem Bóg i w naszym życiu dopuszcza sytuacje trudne i bolesne po to, byśmy nauczyli się ufać jego Słowu i Jego Miłości do człowieka.
Mały Jaś, który od dawna jest już dorosłym Janem, może nie pamięta, komu zawdzięcza szczęśliwe dzieciństwo... Ale pamięta Chrystus. On jeden wie, co człowiek ma w sercu i co przynosi z sobą tam, gdzie liczą się już tylko nasze dobre, miłosierne czyny.