Możemy naśladować Jezusa w miłości i pomagać Mu w zbawianiu świata, niosąc nasze własne, małe krzyże.
Panie Jezu, dziękuję Ci za gest obmycia nóg Apostołom. Za Twoje świadectwo. Już zaczynam rozumieć, że służenie nie jest ujmą, ale przywilejem. Przywróciłeś służeniu prawdziwą godność i wielkość temu, kto służy. Proszę, pomagaj mi tak patrzeć na cierpiącego człowieka, bym w każdym pacjencie potrafił zobaczyć Ciebie. I każdym lekarzu, pielęgniarce, opiekunie, salowej, zobaczył Ciebie.
Nawrócenie zawsze wiąże się z powrotem do zażyłej relacji z Chrystusem. Poznaniem Jego Osoby i Jego nauczania. Prośmy pokornie dzisiaj Jezusa, abyśmy zawsze byli wierni Jego Osobie oraz misji, którą nam zlecił.
Trzeba odważnie iść za Jezusem, podejmować wysiłek wierności Jego nauce, pielęgnacji Jezusowej szlachetności w naszym życiu w każdych czasach. I dobrych i złych. Trzeba nam, ucząc się na błędach Piotra, pokornie prosić Jezusa o odwagę stawania po Jego stronie i gotowość płacenia ceny nawet najwyższej za wierność Jemu.
Z Nim możemy przejść przez największy rozłam i rozdwojenie, przewidywanie śmierci, napięcie i cierpienie. Z Nim nasze życie może stawać się podobne do zroszonego ogrodu. Czyż nie jest to piękny obraz, pełen świeżości, kolorów, zapachów, kwiatów i owoców?
Czy ja wierzę? Jaka jest moja wiara? Komu wierzę? Idę za Jezusem? Wierzę Jezusowi?
Nie bójmy się, każdego dnia od nowa, wbrew „kamieniom” słów i obelg rzucanych pod naszym adresem, dawać świadectwo Prawdzie i otworzyć serce na Boże Słowo.
Choroba i cierpienie mogą stać się nieraz bardzo trudną do przejścia próbą. Potrzeba ugruntowanej wiary i zaufania Bogu, by w obliczu takich trudności pozostać Mu wiernym, by nie stracić nadziei. Prośmy dzisiaj Pana Jezusa o łaskę wiary szczególnie w chwilach trudności i życiowych prób.
Życie chrześcijańskie w domu ma swoją prostotę, ale i niezwykłą głębię. Tego właśnie uczy nas św. Józef, patron rodzin.
Każdy z nas może się czasem poczuć jak kobieta cudzołożna stojąca wobec tłumu. Gdy jesteśmy oceniani, osądzani, ciągani przed ludzkie trybunały. Wtedy Jezus zawsze stoi blisko i bierze nas w obronę. Nigdy nie pochwala grzechu, ale zawsze lituje się nad grzesznikiem.