Pełne zawierzenie Jezusowi nie tylko otwiera drogę do nieba, ale i w doczesnym życiu daje naprawdę bardzo wiele. W aktualnym życiu zawierzenie Jezusowi daje przede wszystkim wewnętrzny pokój i najgłębsze poczucie bezpieczeństwa, że jesteśmy w rękach dobrego Boga.
Prawie na każdym obrazie Maryja wskazuje na Jezusa albo adoruje Go, jakby chciała nam powiedzieć: tak, jestem waszą Matką i kocham was, ale to On jest źródłem tej miłości, On zbawia!
Jezu, zapalaj każdego ogniem Bożej miłości, ogniem Ducha Świętego, aby każde serce pałało miłością do Ciebie. I ty daj się pochłonąć temu ogniowi nawet za cenę opuszczenia, odrzucenia, rozłamu w rodzinie, zerwanych więzi, bo czyż nie najważniejsza jest więź z Jezusem?
Zastanowię się dzisiaj, jaką drogę wybiorę? Czy chcę obumierać dla współmałżonka, czy raczej chcę żyć dla tego świata, promując myśl „nie warto?”.
Dwie siódemki obok siebie, to jakby doskonałość spotęgowana do kwadratu. Chrystus pragnie apostołom pokazać, że przebaczenie nie może mieć granic.
Jednym z uczestników rekolekcji był mężczyzna na wózku inwalidzkim. Nie potrafi wypowiedzieć żadnego słowa, ani jednej sylaby. Jego niepełnosprawność jest dla niego bardzo uciążliwa. Mimo to daje on niezwykłe świadectwo swojej wiary.
Patronka dnia św. Teresa Benedykta od Krzyża, wybitna uczona Edyta Stein, rozpoznała w osobie Jezusa wyczekiwanego przez Żydów Mesjasza.
Piotr na polecenie Mistrza wyławia rybę z pieniążkiem w pyszczku. Stater ma pokryć ludzkie zobowiązanie, jakim jest podatek. Tym samym Jezus uiszcza zapłatę za siebie i Piotra. Odczytuję to tak, że Bóg bierze na swoje ramiona wszystkie moje ciężary: duchowe i ziemskie.
Czy do nas mówisz Panie? Tak, Ty mówisz do nas, do mnie!
My wszyscy – zarówno ci schodzący z „Góry Tabor”, pełni zachwytu na Boską chwałą Jezusa, jak i ci którzy w dolinie dźwigają z Nim swoje codzienne krzyże, pamiętajmy o Jego krzyżu i Jego nieustannej obecności w każdej chwili naszego życia.