Dobro zwykle niepokoi. Ten niepokój może mieć jednak różne źródło.
Stygmat ramienia pozostawał ukrytą raną i nie był należycie opatrywany, jak pozostałe stygmaty. To przyczyniało się do jeszcze większego cierpienia ojca Pio. W przeżywaniu bólu, który sprawiała mu ta rana, przebywał on z Jezusem na osobności, sam na sam. Uczestniczył w konaniu Jezusa opuszczonego w Ogrójcu i na Golgocie.
Jezus nie wstydzi się mojego towarzystwa i nie martwi się, co powiedzą ludzie. Nie jest Bogiem dla wybranych, równo przystrzyżonych i świetnie przygotowanych. Jego łaska przychodzi znienacka i nie ma względu na osoby.
Czy mam dzisiejszą Ewangelię odczytywać jako wezwanie do schodzenia złu z drogi? Czy ciągle mam udawać, że nic się nie dzieje? Czy mam być ślepy na krzywdę i niesprawiedliwość? Nie, ale czasem rezygnacja z konkretnego zła może stać się początkiem wielkiego dobra.
Według nauki Matki Teresy z Kalkuty – założycielki Zgromadzenia – swoją służbą siostry starają się zaspokajać nie tylko głód chleba, ale przede wszystkim głód miłości.
Jezus obdarowuje z niezmierną hojnością, a równocześnie oczekuje od Szymona, by ponad darami w postaci ryb i zarobku zobaczył w Nim samym Dar, dla którego warto zostawić to, co się dotąd posiadało.
1 września Kościół wspomina bł. Bronisławę. Mało znanymi faktami z jej życia są miłość do chorych i łączenie swoich codziennych trudności i cierpień z Męką Pana Jezusa.
Anna Skoczylas-Ligocka od 12 lat pracująca w Polskim Towarzystwie Walki z Mukowiscydozą, opowiada o trudnej codzienności chorych i o formach świadczonej im pomocy.
Jadwiga Pilecka opowiada o ciężkim wypadku i śpiączce swojego męża, a także o tym, że trudna opieka nad nim nauczyła ją – paradoksalnie – dziękować i cieszyć się każdą chwilą.
Rozmowa z Lilianną Motyka, osobą opiekującą się w chorobie swoimi najbliższymi oraz Barbarą Kopczyńską, lekarzem hospicjum.