Panie, gdy sycę się Twoim Ciałem ukrytym w białym krążku Chleba, wspominam trudne tygodnie pandemii, kiedy mogłam tylko w sposób duchowy gościć Cię w swoim sercu. Nie pozwól mi o tym zapomnieć, jak i o tym, że to niczym niezasłużony dar Twojej miłości do mnie.
Niech nasze upominanie będzie w nastroju pokoju myśli i duszy. Słowa niech nie odbiegają od serca, które kazało je wypowiedzieć.
Jezusa poprzedza sława Jego cudów i Jego słowo, kiedy idzie do swojej rodzinnej miejscowości. Być może i my potrzebujemy zbudować pewną reputację świętości w naszym życiu, zanim będziemy głosić i mówić o Bogu.
Troska o wygodne życie, dobra doczesne i cele, które sami sobie obieramy jest tak absorbująca, że bardzo łatwo zapomnieć o tym co najważniejsze.
Jeżeli potrafimy zobaczyć u siebie dobro, które jest darem Bożym, ale też ciągle obecne zło, łatwiej przychodzi nam podobnie widzieć innych. Nie naszą rolą jest osądzanie, ile jest dobra, a ile zła w człowieku.
Królestwo niebieskie w Tobie, we mnie trzeba zasiewać i zadbać o wzrost. Jest szansa, że wzrośnie, że będzie wielkie, że da schronienie na drodze wiary i Tobie a także i innym.
Co wybieram: życie w Królestwie Niebieskim, czy potępienie wieczne?
Najpierw sługa, potem wielki? Jezu pomóż mi to pojąć.
Ilekroć czytam przypowieść o siewcy, zawsze się zastanawiam jaki plon ja wydaję? Jak słucham Bożego Słowa, co mi w tym przeszkadza? Co je wyrywa z mojego serca, a może kto? Co zagłusza, czym przysłaniam jego sens?
Maria Magdalena pomimo ogromnej grzeszności zyskała tak wielkie zaufanie Jezusa, że stała się pierwszą osobą, której objawił się po zmartwychwstaniu.