Uczniowie nie poszczą, bo jest czas radości z obecności Jezusa wśród nich. A faryzeusze pytają: „dlaczego Twoi uczniowie nie poszczą?”
Gdy już dowiemy się „gdzie mieszka”, czyli Kim tak naprawdę jest nasz Bóg, zanośmy tę wiedzę i osobiste świadectwo o Nim do tych, którzy są tuż obok.
Ważne, by przy chorych był ktoś, kto pomoże im tak, jak ci, którzy przynieśli paralityka do Jezusa.
Czy nie nazbyt często tłumaczymy swój egoizm pandemią?
Jak wygląda mój dzień? Czy zaczynam go od rozmowy z Bogiem? Czy pytam Go o to, jaki ma On dla mnie plan: gdzie i do kogo chce mnie posłać w tym dniu?
Dzisiaj wielu nie chce znać Jezusa, bo jest im niewygodny. Nic się nie zmieniło od czasów kiedy On chodził po ziemi.
Dziękuję Boga za wszystkich księży, zakonników, kapelanów szpitalnych, którzy kiedyś porzucili wszystko i jak Apostołowie zaraz poszli za Panem.
Jestem córką Boga, jestem synem Boga. Ale czy w to wierzę?
Wiara wprowadza nas w przestrzeń działania Boga, gdzie „niemożliwe” nie istnieje. Wiara nie jest jakimś przekonaniem na temat istnienia Pana Boga. Wiara domaga się naszej odwagi.
Czasem narzekamy, że jest tyle zła na świecie. I na tym narzekaniu poprzestajemy, bo mówimy sobie: „Nie mam na to wpływu, moje wysiłki na nic się nie zdadzą, bo będą kroplą dobra w morzu zła”. Tymczasem Jezus mówi: „Wy dajcie im jeść” – wy czyńcie ten świat lepszym.