Miłowanie jest najlepszym wyrazem wiary. Miłowanie Boga i bliźniego porządkuje podejście do wiary.
Niech Palec Bożej Opatrzności czuwa nieustannie nade mną i wzbudza we mnie pragnienie jeszcze większej wdzięczności i ufności.
Przykazania przestrzegane jedynie w poczuciu obowiązku, podtrzymywania tradycji, albo po to, by uchodzić w oczach innych za „porządnego”, stają się ciężarem i dają poczucie ograniczenia wolności.
Jaką miarą mierzysz, tak i tobie odmierzą, z jaką surowością oceniasz, tak i ciebie ocenią.
Trzeba mi podnieść wzrok poza własne podwórko i dostrzec ludzi tak innych ode mnie, ukochanych i wybranych przez Boga i – co ważne – ucieszyć się nimi.
Jezu, spraw niech Twoja woda żywa przepływa przez wyschnięte miejsca w moim sercu. Pragnę wciąż wody żywej.
„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski”. Potraktujmy to jako wielkopostne „ćwiczenia z miłości doskonałej” – miłości synowskiej, ojcowskiej i braterskiej.
Dziękuję za Kościół – Winnicę Pańską, w którym doświadczamy Twego, Panie, panowania, Twojej władzy „bogatej w miłosierdzie”, Twego ładu opartego na miłości i pokoju.
Jeremiasz pokazuje, że wiara wiąże się nieraz ze spieraniem się z Bogiem. Kryzys jest nieunikniony w naszym życiu, jeśli chcemy podążać za Bogiem. Gdzie jest życie, gdzie jest człowieczeństwo, tam jest kryzys.
Tak jak łaska chrztu, tak też łaska sakramentu pokuty wypływają z męki Pana Jezusa, z Jego ran, z Jego przebitego boku.