Mając świadomość, że tylko Bóg zna nasze serca i tylko On może osądzić sprawiedliwie, łatwiej nam będzie przebaczyć, odpuścić, nie potępić, okazać miłosierdzie...
Panie Jezu, prosimy niech Słowo Twoje, Twoja obecność płonie w nas jak pochodnia!
Człowiek nigdy nie jest tak piękny jak wtedy, gdy prosi o przebaczenie lub gdy sam przebacza.
Szukając odpowiedzi, warto zwrócić uwagę na pewne dopowiedzenie w dzisiejszej Ewangelii: „Gdy któregoś z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża?”. Dlaczego Jezus odwołuje się do chleba i ryb?
Czy nie jest często tak, że my sami też czekamy na jakiś cud, żeby Jezus coś szczególnego dla nas lub dla innych zrobił, że zapominamy o tym, co już dla nas uczynił?
Katechizm w osobnym rozdziale poświęconym „Ojcze nasz” wskazuje, że „znajduje się ona w centrum Pisma Świętego” i jest „właściwą modlitwą Kościoła”.
Rodzi się pytanie, czy potrafię oddzielić dobro od zła w moim życiu, w moim myśleniu, odczuwaniu i zachowaniu? Te dobre czyny, o których mówi Jezus, mogą wydawać się oczywiste, naturalne jak oddychanie?
Zwycięska duchowa walka Jezusa z szatanem zaraz na początku misji ukazuje Go jako nowego Mojżesza, który ma przeprowadzić nowy lud Boży z grzechu do wolności dzieci Bożych.
"Drogę w życiu znajduje się idąc. Musisz opuścić samego siebie i zacząć iść. Pan w drodze ci powie, gdzie cię chce mieć, gdzie chce, abyś był. Powie to”
Ja sam muszę wybrać i przyjąć czas postu – ten teraz, czas Wielkiego Postu razem ze wspólnotą Kościoła oraz przyjąć każdą chwilę i okoliczność, która jest dla mnie trudna, wymaga ofiary, rezygnacji, odmowy. To jest mój post! Czy jest teraz?