To potrafi tylko TEN, kto zna mnie od pierwszych oddechów, pierwszych spojrzeń, od pierwszych kroków.
Uzdrowienie paralityka odbywa się na oczach wielu ludzi, aby wszystkim stało się wiadome, kim jest Jezus i jaką ofertę życia przynosi całej ludzkości.
Słowa dzisiejszej Ewangelii niosą wyraźne przesłanie – bez Jezusa nie poznasz siebie.
Jeśli pytasz „kto On jest?”, to dobrze, jeśli starasz się Go poznać, nawet kiedy lęk i myśli roje, gdy jak nieporadne dziecko liczysz na pomoc taty, to dobrze. Gorzej jeśli ci to wszystko obojętne.
Słowa Jezusa zawsze mają swoją ogromną wagę, zawsze zostają w sercu i tylko ode mnie zależy, czy staną się ważniejsze od mojego punktu widzenia. Zaufać, zostawić na boku swoje myślenie, to najczęściej jedyny sposób, aby odzyskać pokój w sercu i poczucie, że jestem na swoim miejscu, na dobrej drodze.
Dobry Jezu, pociągaj nas ku sobie i daj nam Ducha Świętego i Jego dary do hojnego i całkowitego zaangażowania się w sprawy Twego Serca i wytrwania przy Tobie do końca naszych dni.
Dzisiaj przypada wspomnienie Niepokalanego Serca NMP. Jakże dzisiejsza Ewangelia pasuje do tego dnia.
Każdy z nas jest na wagę złota. I wszystkie te dziewięćdziesiąt dziewięć też na taką samą wagę. I ta jedna owca zagubiona – też.
Panie, mam słabą wiarę, lecz chcę wierzyć. Pomóż zaufać, że Ty poprowadzisz przez życie. Nie muszę rozumieć wszystkiego, co mnie spotyka - wystarczy, że Ty rozumiesz. Ja Ci zaufam.
Czy pytasz czasami siebie: jakie ja wydaję owoce? Nie chodzi tu o sukcesy w podejmowanych działaniach. Ale czy to, co mówię, robię i jak żyję wnosi dobro w moje najbliższe otoczenie i w te miejsca, w których jestem?