Wiele z tradycji wigilijnych nawiązuje do symboliki chrześcijańskiej, ale mieszają się one także z wierzeniami ludowymi.
W święta wiele osób w sposób szczególny przeżywa swoje cierpienia. Może to być ból związany ze stratą bliskiego, kto jeszcze rok temu przeżywał z nami Wigilię. W Boże Narodzenie człowiek może szczególnie mocno doświadczyć osamotnienia, związanego z chorobą, niepełnosprawnością, starością.
W zeszłym tygodniu odbyły się pogrzeby dwóch niezwykłych osób: + Weroniki Brożek oraz + Zofii Stawarz. Pierwsza, odeszła do Wieczności, w wieku 100 lat, druga – 69. Obie należały do Apostolstwa Chorych, ofiarując swoje cierpienia za Kościół, od wielu lat.
Jak Maryja pragnę uwielbić Boga za „wielkie rzeczy”, że „wywyższył pokornych” i „głodnych nasycił dobrami”.
Maryja przybywa do Elżbiety jak arka przymierza, która niesie w sobie już nie tylko tablice Bożego Prawa, ale Tego, kto ustanawia Prawo, samego Boga.
Maryja uczy nas wierności wypowiedzianemu kiedyś przez nas „tak” na zaproszenie Boga. Uczy wierności swojemu powołaniu.
Na konieczność „wybrania się i pójścia z pośpiechem” ku Bogu i bliźniemu wskazał Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański” IV niedzieli Adwentu – 19 grudnia 2021 roku.
Bóg, jak wtedy Dzieciątko w łonie Maryi, zawsze pierwszy wychodzi na spotkanie człowieka.
Ewangelista z naciskiem podkreśla, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym to znaczy pełnym czci wobec Boga, zawsze wiernym Jego Prawu. Ta wierność Bogu wymaga nieraz heroizmu i wielkiej odwagi.
Przemierzając adwent u boku Świętej Rodziny, wciąż zastanawiam się, jak wyglądało oczekiwanie Józefa na narodziny Jezusa? Jaki był jego adwent?