W dniach 6-10 maja br. w Brennej odbywały się rekolekcje Apostolstwa Chorych. W tych dniach korzystaliśmy z gościnności Archidiecezjalnego Domu Spotkań i Formacji w Brennej. Rekolekcje prowadził ks. Wojciech Bartoszek, uczestniczyło w nich blisko 60 osób.
Im lepiej będziemy poznawać Jezusa, im więcej będziemy Go kochać, tym bardziej będziemy świadomi ogromnego daru jakim jest Jego miłość, Jego zbawcza ofiara. Wobec tej MIŁOŚCI każdy inny dar blednie.
Jezus zapowiada ból. Ale zawsze taki, który kończy się nowym życiem i radością. To naturalne, że cierpimy. Co więcej – dzięki przyjmowanemu cierpieniu możemy włączać się w Jego ofiarę. A także w Jego zwycięstwo nad śmiercią i złem.
Co zatem jest tą największą nadzieją? Czego ma trzymać się cierpiący, schorowany człowiek, kiedy po ludzku jest beznadziejnie i nie zapowiada się, by było lepiej? Kiedy nawet tych „małych nadziei” brakuje…
Czy widzę jak wielką mam wartość? Nie muszę nic robić, by On mnie kochał, by troszczył się o mnie. Bo On zna mnie najlepiej i wie, czego mi potrzeba.
Czy codziennie przyjmuję miłość Twoją, Panie Jezu?
Jednym z kryteriów dobrego przeżywania wiary jest stosunek świata do nas i nas do świata. Chrystus dzisiaj wyraźnie mówi, że przestrzeń wiary jest czymś obcym dla świata.
I kiedy przyjdzie na nas pora, zgaśnie słońce w ciemnościach zmierzchu, stań tuż obok Mamo, Strażniczko naszej ostatniej godziny.
Listy ks. Wawrzyńca Willenborga na nowo odczytane cz.2
Tak to już w życiu bywa, że doceniamy rozmaite wartości dopiero wówczas, gdy zaczyna nam ich brakować.