„Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”.
W chorobie zaczyna się droga świadomego kroczenia za Jezusem Nauczycielem, uczącym prawdy, ale także za Jezusem Zbawicielem, niosącym krzyż. Iluż to chorych mówi, że w chorobie przeżyli głęboką osobistą więź z Jezusem.
Po raz piętnasty Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Wrocławskiej organizuje Pielgrzymkę i Piknik Integracyjny Osób Niepełnosprawnych, ich Rodzin i Przyjaciół w Henrykowie. Tegoroczne wydarzenie będzie miało miejsce w sobotę, 24 sierpnia.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”.
Chrystus zachęca nas dzisiaj byśmy byli jak dzieci. Niekiedy w ten sposób tłumaczymy nasze infantylne postawy i brak dojrzałości, to, że chcemy się całe życie jedynie dobrze bawić. Tymczasem dzieci posiadają też inne wartościowe cechy, które są niezbędne do dojrzałego życia.
Zapraszamy osoby chore, niepełnosprawne i starsze do udziału w Dniu Chorego w parafii Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Katowicach-Podlesiu w piątek, 23 sierpnia. Początek o godzinie 8.45.
W sobotę, 17 sierpnia, w parafii Wniebowzięcia NMP w Wodzisławiu Śląskim odbędzie się Dzień Chorego związany z uroczystością odpustową. W programie Dnia Chorego: okazja do spowiedzi świętej, Msza święta z udzielaniem sakramentu namaszczenia chorych i nabożeństwo lourdzkie z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Początek o godzinie 9.30
Świadomość, że małżeństwo jest sakramentem, że oprócz małżonków obecny jest w nim Bóg, może dopomóc w przezwyciężaniu trudności, które przeżywają małżonkowie zarówno z krótkim, jak i długim stażem.
Wniebowzięta, ale jednak ciągle z nami! W dzisiejszej ewangelii, Maryja z pośpiechem przychodzi do Elżbiety i do każdego z nas, bo radości, którą ma w sobie i nadziei, którą posiada, nie może zachować tylko dla siebie. Maleńki Jezus, poczęty w Jej łonie, popycha Ją do niesienia Go Elżbiecie oraz innym, do których i my należymy, szczególnie chorym, osłabionym wiekiem i cierpiącym z jakiegokolwiek powodu.
Maksymilian nie „umarł” – ale „oddał życie… za brata”. Była w tej straszliwej po ludzku śmierci cała ostateczna wielkość ludzkiego czynu i ludzkiego wyboru; sam się dał na śmierć z miłości. I było w tej jego ludzkiej śmierci przejrzyste świadectwo dane Chrystusowi.