Jezus nie chce być traktowany jak podwórkowy kuglarz, bo Jego nauka nie jest aktorskim popisem, ale słowami życia wiecznego. Cuda przez Niego czynione nie są sztuczkami, ale znakami Bożej mocy, świadectwem, że jest Emmanuelem, „Bogiem z nami”.
Chcę za Piotrem rzec, Chryste – Jezu, Ty jesteś Mesjaszem, moim Mesjaszem, moim Zbawicielem.
Kto wie, jak zapisałby się w historii i Ewangelii Herod, gdyby wtedy pozwolił Jezusowi przemienić siebie? Jak potoczyłby się los ludzi, gdyby zaufali Bogu, a nie wypowiadali słów: „jeszcze nie teraz…”, „może jutro…”, „jeszcze mam czas….”?
Święty Ojciec Pio pisze o tym, że Bóg buduje swoje Królestwo z niezwykłych kamieni, którymi są wybrane przez Niego dusze. Najbardziej umiłowane są dusze cierpiących i udręczonych.
W początkowych zdaniach Ewangelii odnajdujemy cztery bardzo istotne czasowniki: „zawołał”, „dał”, „wysłał” i „mówił”. W tych właśnie słowach Jezus upakował dla swoich uczniów cały ekwipunek. Dał im na drogę niezwykły czteropak…
Kościół nie może zezwalać na różne formy eutanazji – tak jasno wynika z listu Kongregacji Nauki Wiary „Samaritanus bonus” na temat opieki nad osobami w krytycznych i terminalnych fazach życia.
Papież Franciszek przyjął ośmioro autystycznych dzieci z Austrii. Przybyły one do Rzymu w towarzystwie gubernatora Dolnej Austrii Johanny Mikl-Leitner i biskupa Sankt Pölten Aloisa Schwarza.
Co myślimy słysząc słowo „Kościół”? Jest w nas wdzięczność za przynależenie do tej wspólnoty, czy raczej wstyd?
„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.”
Czy chcę słuchać Jezusa, mówiącego jaka jest Jego ekonomia i Jego królestwa?