Rozmowa z Łucją Bartoszewską, psychologiem klinicznym, specjalistą opieki paliatywnej i prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum im. Matki Teresy z Kalkuty w Zabrzu.
Rozmowa ks. Krystiana Gawrona, rektora Seminarium Polskiego w Paryżu i ks. Wojciech Bartoszka z diakonem Damianem Lejeunem. Dk Damian Lejeune jest synem słynnego francuskiego lekarza i profesora genetyki Hieronima Lejeune’a (1926-1994). Trzy lata temu zmarła jego matka, Birthe. Birthe Lejeune była założycielką fundacji i instytutu imienia jej męża wspierających klinikę leczącą dzieci cierpiące z powodu różnych chorób genetycznych. Obecnie Damian Lejeune jako francuski diakon stały należy do Wspólnoty św. Marcina.
Warto poznawać życie Rodziny Ulmów, ich drogę do świętości i uczyć się od nich postawy głębokiego zjednoczenia z Panem Jezusem w każdej okoliczności naszego życia.
Pobądźmy z Nikodemem, który w nocy przychodzi do Jezusa. Ten światły Nikodem znalazł się w środku ciemności, zaczyna stawiać pytania jak dziecko w pierwszym okresie życia.
Tylko Boża łaska może sprawić, że moje zaciśnięte w gniewie pięści, rozluźnią się. Będę mógł wtedy – być może pierwszy raz od wielu lat – wypuścić ze swojej głowy wszystkich winnych, a wpuścić do serca kochającego Boga.
Kiedy człowiek przebacza wyrządzoną mu krzywdę, jego serce się poszerza i zdolny jest do większej miłości.
Przez cały 2023 rok, który w Apostolstwie Chorych przeżywamy jako VIII rok Nowenny przed 100-leciem istnienia wspólnoty w świecie (jego tematem jest Słowo Boże), będziemy publikować komentarze do niedzielnych Ewangelii. Niech służą wszystkim Czytelnikom jako pomoc w ich osobistej modlitwie i lekturze Słowa Bożego.
Święta Teresa od 1988 r. jest ciągle dla mnie darem i zadaniem! Jest świętą, „która się nie starzeje”. Stale mnie zaskakuje i prowadzi do Jezusa zwyczajną drogą ufności i miłości bez lęku, by coraz lepiej służyć Jego Kościołowi w kapłaństwie.
Święta Teresa nie chciała, aby Niebo było dla niej „wiecznym odpoczynkiem”. Uważała, że Niebo stanie się dla niej miejscem pracy jeszcze bardziej intensywnej niż za życia na ziemi. Dlatego na łożu śmierci mówiła: „Czuję przede wszystkim, że teraz zacznie się moje posłannictwo, posłannictwo pociągania dusz do miłowania Boga tak, jak ja Go miłuję”.
Wyjazd ten choć miał charakter stażu naukowego, okazał się także duchową podróżą do źródeł wspólnoty Apostolstwa Chorych.