W przybliżaniu treści listów ks. Willenborga nie chodzi o zwykły przedruk. Ważne jest ich nowe odczytanie, które wymaga przynajmniej dwóch zabiegów. Potrzebne jest wyjaśnianie i właściwe interpretowanie poszczególnych fragmentów, a także pokazanie, na ile treści, które zostały skierowane do chorych prawie sto lat temu, są aktualne także dzisiaj.
O drodze do przyjaźni z s. Dulcissimą, łaskach, którym trudno się oprzeć, i marzeniach opowiada s. Małgorzata Cur SMI.
Krótkie życie s. Dulcissimy było wypełnione miłością do Jezusa.
Papież Franciszek skierował Orędzie do osób chorych.
Służebnica Boża s. Dulcissima Hoffmann była zjednoczona z Jezusem ukrzyżowanym, ofiarując Mu swoje cierpienie.
Dzisiaj wiem, że gdyby nie moja żona, która cały czas była przy mnie, zszedłbym na samo dno rozpaczy. To ona zauważyła, że dzieje się ze mną coś złego. Dopytywała, jak się czuję i jak może mi pomóc, a gdy ją zbywałem, ona nie zniechęcała się i wciąż znosiła mój zły nastrój.
Asceza nie jest konkursem dla najbardziej wytrwałych, w którym głównym sędzią ma być Bóg. Nie chodzi o to, by Mu pokazać, jacy jesteśmy świetni, jak dużo potrafimy dla Niego wytrzymać… Chodzi zupełnie o coś innego. O zerwanie ze zbyt silnymi przywiązaniami.
Każdy pracownik ochrony zdrowia może wiele zaczerpnąć z postaci ewangelicznego Samarytanina. Może uczyć się wrażliwości i otwartości serca, a równocześnie podejmowania działań racjonalnych i kompetentnych, z wykorzystaniem środków, które daje współczesna medycyna.
I jak tak sobie razem siądziemy i wypijemy taką dobrą herbatkę, a może nawet zwykłą, tylko dodamy imbiru, cynamonu, goździków i innych „poprawiaczy” zdrowia, ale przede wszystkim, kiedy uśmiechniemy się do drugiej osoby, powiemy sobie, co nas boli i co nie boli i pośmiejemy się wspólnie – to będzie dobrze.
Cykl ks. prof. M. Chmielewskiego.