Adwent, czas oczekiwania na przyjście Pana, nabiera szczególnej głębi, gdy uświadamiamy sobie, na kogo czekamy. To czas radosny, bo oczekujemy Boga, który jest dobry, miłosierny, kocha nas i troszczy się o nasze potrzeby. Dzisiejsze Słowo Boże zachęca nas, byśmy otworzyli swoje serca – zarówno na nasze słabości, choroby, jak i na nasze pragnienia i potrzeby.
W ubiegłą niedzielę rozpoczął się adwent, okres radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Jest to czas refleksji nad swoim życiem, nad swoją wiarą, niezależnie od naszego wykształcenia. Modlitwa, czytanie Pisma Świętego, pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie o naszą wiarę w Boga, jej głębię.
Aldona o tym, że ma cukrzycę, dowiedziała się w dniu egzaminów na studia. Na skutek hipoglikemii (ostrego niedocukrzenia) zemdlała na sali egzaminacyjnej. Wezwano pogotowie i po rutynowych badaniach było jasne, że to klasyczna cukrzyca.
Rozmowa z ks. dr. hab. Antonim Bartoszkiem, prof. UŚ, autorem książki pt. „Apostolstwo Chorych. 100-letnie doświadczenie duchowe – podstawy teologiczne – perspektywy pastoralne”.
Służę duszpastersko chorym indywidualnie przybywającym do Sanktuarium, w szczególności udzielając im sakramentu namaszczenia chorych i spowiedzi. Równolegle pełnię obowiązki proboszcza w dziewiętnastu wioskach w okolicach Lourdes.
Czas w Sanktuarium był prawdziwie błogosławionym czasem. Było to dla mnie wydarzenie, którego wspomnienie jest wspierające na czas zwykłej, szarej codzienności. Wróciliśmy i przywieźliśmy tą dobrą atmosferę do domu, do rodziny.
Wiem, że z położonego u stóp Pirenejów Domu Maryi nie wraca się już takim samym. Niby często wszystko zostaje po staremu, a jednak bliskość Matczynego Serca Maryi ma niezwykłą moc przemieniania innych serc – tych ludzkich.
Lourdes to miejsce, do którego przybywają rzesze pielgrzymów, by poczuć bliskość bijącego Serca Maryi.
Czas świąteczny jest okazją do zauważenia drugiego człowieka.
Praca w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie należy do łatwych.