Każdy grzech jest jak nieurodzajne drzewo, które chce zawłaszczyć i wyjałowić w moim życiu to, co zarezerwowane dla Boga. Choć często chętniej wybieram grzech, Bóg okazuje swoją łaskę i cierpliwie czeka. Okłada mnie nawozem miłosierdzia i cierpliwości, jakby liczył na nawrócenie, na przemianę, na powrót, na cud.
I jeszcze coś, może najważniejszego na dziś i na czas obecny – jeżeli jesteś w sporze z przeciwnikiem i szukasz ludzkiej sprawiedliwości, to czym prędzej szukaj pojednania i zrób krok ku przebaczeniu. Może to jest ta Boża chwila, ten znak od Jezusa dla mnie i dla Ciebie... Nie pogoda, ale pojednanie i przebaczenie.
Do ożywienia świadomości, że umiłował nas Bóg zachęca Ojciec Święty w swojej czwartej encyklice „Dilexit nos – o miłości ludzkiej i Bożej Serca Jezusa Chrystusa”. Jest to czwarta encyklika obecnego papieża, po Lumen fidei (2013), Laudato si’ (2015) oraz Fratelli tutti (2020) i ukazuje się w związku z 350-rocznicą objawień św. Małgorzacie Marii Alacoque (1673-1675). Papież Franciszek zaznacza, że Serce Jezusa pobudza nas do miłości i posyła nas do naszych braci i sióstr.
„Przyszedłem rzucić ogień na Ziemię, a jakże pragnę, ażeby już zapłonął”.
Zapłatą za czuwanie, za nieustanną gotowość na spotkanie z Bogiem, jest pewność zamieszkania z Nim w Jego Królestwie. Warto czuwać!
Charakterystyczny krzyż w jego silnych dłoniach – powoli zmieniał swoją funkcję. Z każdym rokiem bardziej, był już nie tylko znakiem władzy pasterskiej, ale musiał podtrzymywać jego słabe, wyniszczone chorobą ciało i dawać oparcie drżącym dłoniom. 22 października w liturgii Kościół wspomina św. Jana Pawła II.
Chociaż nie znamy daty końca świata, ani nawet daty końca naszego własnego życia, wiemy, że on nadejdzie. Przyjście Pana jest pewne. Czy jestem dziś gotów otworzyć Mu drzwi i powitać Go z radością?
Naprawdę potrzebujemy pokory i otwarcia naszych serc na działanie łaski Bożej, która jedyna przynosi ostateczne szczęście, czyli zbawienie.
Jezus dzisiaj ukazuje nam inne kryteria wielkości, ukazuje, na czym opiera się prawdziwa wielkość. To postawa służby.
Czy łatwo przyznać się do Chrystusa? W małej grupie przy parafii i w grupie znajomych „od zawsze” nie trzeba. W nowym środowisku trudniej. We wrogim środowisku jeszcze trudniej.