JA JESTEM Jezusa to obwieszczenie, że Bóg dalej prowadzi historię zbawienia, która wraz z Jego przyjściem osiągnęła punkt kulminacyjny.
Przeżywamy okres Wielkiego Postu. Wielu z nas uczestniczy w rekolekcjach, które mają stać się okazją do spojrzenia w prawdzie na własne życie – nie na życie bliźniego, ale w głąb własnego sumienia. Może słowa rekolekcjonisty staną się dla nas takimi znakami pisanymi na glebie naszej duszy przez Jezusa?
W Poznaniu w pierwszy dzień wiosny odbył się „Dzień Motyla” zorganizowany przez wolontariuszy „Motylego wolontariatu” Hospicjum Palium. W tym roku za cel postawili sobie oni uwrażliwienie mieszkańców Wielkopolski na los dzieci osieroconych przez pacjentów hospicjów.
Abyśmy i my mogli mieć udział w chwale Jezusa, potrzeba byśmy jak nasz Pan, na obraz ziarenka pszenicznego, obumarli z tego wszystkiego co nie jest z Boga.
Warto zauważyć, że chociaż ani sumienie, ani ów sprawiedliwy nic nie mówią, to milcząc, mówią więcej niż byłaby w stanie wyrazić jakakolwiek wypowiedź przed takim trybunałem. Milcząc, pozwalają mówić samej prawdzie.
O niezastąpionej roli ojca, który swoją prawością i pobożnością uczy dzieci dialogu z Bogiem mówił 19 marca w Inowrocławiu abp Wojciech Polak. Prymas Polski odprawił Mszę św. w tamtejszym kościele pw. św. Józefa z okazji uroczystości patrona wszystkich ojców.
Cała Ewangelia św. Łukasza to ukazanie drogi Jezusa jako realizacji Bożego planu, który „musi” się wypełnić. Jezus ma świadomość, że jest posłany przez Ojca, któremu całkowicie w zaufaniu się powierza.
Oby wszyscy mieli tyle szczęścia, co pewna siedemnastoletnia dziewczyna, którą poznałam dwa lata temu w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie leczyłam skomplikowane złamanie ręki. Na tle Joasi większość z nas, pacjentów tamtego turnusu, wyglądała na całkiem zdrowych, a jednak to jej historia stała się dla wielu źródłem wiary w to, że wszystko jeszcze będzie dobrze.
Kiedy wydawało się, że zahartowana w bojach panią doktor już nic złego nie spotka, w marcu 1999 roku wyczuła guz w swojej piersi. Początkowo sądziła, że ma do czynienia z niegroźną torbielą, którą w przeszłości miała kilkakrotnie, lecz zaniepokoił ją fakt, że guz nie znika.
Nauczanie i działalność Jezusa mogły nie podobać się Jemu współczesnym. Jak jest z nami dzisiaj?