/Komentarz do Nowej Karty Pracowników Służby Zdrowia, część II/
Drogi chory Przyjacielu, codziennie – w szpitalu, hospicjum, przychodni – spotykasz ludzi, którzy służą Ci ofiarnie, obdarowując dobrocią oraz zawodowym profesjonalizmem, mimo że nie są wspaniałymi i cenionymi lekarzami ani dyplomowanymi pielęgniarkami. To pracownicy zawodów medycznych – drugiego planu. Od razu zapewniam, że określeniem tym nie śmiem deprecjonować ich wielkiego zawodowego morale (wszak sam należę do tej grupy medyków) . Po prostu, o nas (elektroradiologach, fizjoterapeutach, analitykach medycznych, ratownikach, sanitariuszach, farmaceutach szpitalnych, technikach medycznych) mówi się mniej i docenia – też mniej. Jesteśmy jakby mniej widoczni, mniej rozpoznawalni. Bez wątpienia jest jednak w nas wiele zawodowej rzetelności oraz empatii, wzbogaconej ewangeliczną miłością bliźniego. Jesteśmy dla Ciebie! Pozwól, że Ci dzisiaj przedstawię bardzo poukładanego Karola – fizjoterapeutę oraz czupurnego Roberta – ratownika medycznego.
Drodzy Czytelnicy, ufam, że czas Wielkiego Postu pozwolił Wam przygotować serca na paschalną radość i świętowanie zwycięstwa Jezusa nad śmiercią. Życzę Wam głębokiego doświadczenia Bożej bliskości oraz pewności, że każdy z nas jest Jego umiłowanym dzieckiem.
Szkoła modlitwy. W Liście św. Jakuba czytamy: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone” (Jk 5, 14-15).
Naszym zadaniem jest troszczyć się o własne życie i zdrowie, a także o życie i zdrowie bliźniego. Brak troski o zdrowie jest wykroczeniem przeciw Bogu, który nas życiem obdarzył.
Szkoła modlitwy. Trzeba się starać, by w medytacji męki Pańskiej, słusznie przepełnionej uczuciem i wzruszeniem, obecne było szczere pragnienie coraz głębszego przylgnięcia do Jezusa, także poprzez wciąż ponawianą zgodę na wolę Bożą i na obecność krzyża w naszym życiu, rozumianym przecież jako droga z Jezusem i za Nim.
Duchowa adopcja polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Można do tego dołączyć jakąś dobrowolną ofiarę lub wyrzeczenie.
Godne pożegnanie dziecka wpisuje się w proces radzenia sobie z jego stratą. Przez godne pożegnanie rodzice oddają mu wszystko, co mogą, a skoro w obliczu jego śmiertelnej wady i choroby mogli tak niewiele, to chcą, aby to, co jeszcze jest możliwe, było po prostu piękne.
Znakiem (logo) naszego stowarzyszenia jest słowo HOPE, które stanowi skrót od nazwy „Hospicjum Perinatalne”. HOPE w języku angielskim oznacza nadzieję. Ta nadzieja bardzo mocno wpisana jest w naszą działalność.
Z Księgi Psalmów. Bóg ma moc uwolnić człowieka z sideł zła. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 124.